Iskierka Tarnów – GKPS Gorlice
3:1 (17:25,25:19,25:21,27:25)
Wyjeżdżając na mecz do Tarnowa nasi zawodnicy zastanawiali się, jak będzie przebiegał. Spotkać się miały bowiem druga i trzecia drużyna tabeli, co powinno gwarantować dobry poziom gry. Gdy dodatkowo w obsadzie sędziowskiej na ten trudny pojedynek znalazł się jako sędzia pierwszy, sędzia klasy państwowej, Ryszard Surdej, można było się spodziewać, że tym razem spotkanie to odbędzie się w znakomitej, sportowej atmosferze.
Po pierwszym, świetnie rozegranym przez nasz zespół secie wygranym 25:17 (rewelacyjna seria zagrywek od stanu 19:17 w wykonaniu Adriana Turka), nic nie zwiastowało problemów w kolejnych.
Nigdy do tej pory w naszych sprawozdaniach z meczy, zarówno tych wygranych jak i przegranych, nie skarżyliśmy się na pracę sędziów. Jednakże to co wyczyniał sędzia pierwszy przy „skromnym” poparciu drugiego wołało o pomstę do nieba.
Bardzo żałujemy, że akurat w tym meczu nie przeprowadzaliśmy internetowej relacji, bo oprócz sporej grupy zniesmaczonych kibiców, którzy byli w hali Tarnowskiego Domu Sportu (w tym kilku gorliczan), większa grupa sympatyków siatkówki mogła by zobaczyć popisy Pana Sędziego. Dla nas był to po prostu skandal, gdy Pan Sędzia swymi decyzjami lub ich brakiem, pokazał nam „nasze miejsce w szeregu”.
Myślimy, że nie ma większego sensu rozpisywanie się w szczegółach o przebiegu dalszej części spotkania, w której obiektywnie trzeba przyznać, że zawodnicy Iskierki zagrali zdecydowanie lepiej niż w pierwszej partii.
Symptomatyczne jest to, że w ciągu kilku ostatnich lat naszych pojedynków w Tarnowie z tym zespołem, po raz pierwszy się zdarzyło, że siatkarze z Tarnowa dziękując za mecz równocześnie mówili „sorry”.
GKPS: BĄK Michał, NIKIEL Przemysław(C), CZUPIK Paweł, KRUPCZAK Gniewomir, SZPYRKA Bartosz, TUREK Adrian, RAK Artur(L); GÓRA Marcin, GÓRA Grzegorz, TUREK Sebastian, JANTAS Jarosław.
Trener: Krzysztof KOZŁOWSKI